Oprócz
tych bardziej poważnych
sytuacji relacja partnerska
po prostu się wypala.
Nadchodzi taki etap w życiu,
kiedy masz wszystkiego dość i nie dasz rady „udźwignąć”
kolejnych lat wspólnego bycia ze sobą. Dochodzisz do wniosku, że
nie chcesz radzić sobie z emocjonalnym chaosem, który ten człowiek
wnosi do Twojego życia.
Jeśli potrafisz nad
taką relacją
zapanować
chroniąc swoje zdrowie
psychiczne poprzez
wyznaczenie
mocnych granic – to
spróbuj. Szczera
rozmowa w wielu przypadkach potrafi zażegnać spory i bardziej
zrozumieć potrzeby drugiej
strony konfliktu. Może się
okazać,
że partner z
powodów które
nie w pełni rozumiesz raczej uprzykrza Ci
życie niż je wzbogaca, ale
ta forma wyznań, kiedy wasz
związek stoi pod wielkim
znakiem zapytania, a w domu panuje napięta atmosfera rzadko odnosi
pożądany skutek.
Oczywiście
miej na uwadze to, że
kontrolowanie dowolnej
relacji albo zrywanie jej, nie jest szybkim lekarstwem na
poprawę własnego samopoczucia.
Mogą
minąć, tygodnie,
miesiące a nawet
lata pełne wyrzeczeń zanim
w pełni uda Ci
się odciąć
od kogoś kto stanowił bądź
nadal stanowi ważną
część Twojego
życia.
Jeśli osobą przysparzającą
Ci cierpień emocjonalnych jest małżonek i macie wspólne dzieci to
nie możesz po prostu zerwać
takiej relacji nie licząc
się z poważnymi
konsekwencjami ale
pozostanie
w niej czekając na „cud”
bądź nagłą transformację partnera też
niczego nie zmieni…